Wciąż poszukuję nowych technik i co chwilę coś nowego mnie zachwyca i zaraz chcę tego spróbować. Tak właśnie było i w tym przypadku. Zakochałam się w technice kanzashi i postanowiłam zrobić wianek komunijny pewnej cudownej damie. W wianku i samych kwiatkach wiele niedociągnięć wynikających z braku wprawy, ale i tak pękałam z dumy gdy Maya w moim wianku na głowie szła do Pierwszej Komunii Świętej.
i jeszcze takie tam kwiatuszki
Miłego dnia życzę wszyskim
Małgosiu - wianuszek jest cudny, zresztą kwiatki też, ale wianuszek wymiata :)
OdpowiedzUsuńSuper :))